Dzień dobry :)
W zeszłym roku po raz pierwszy spróbowałam soku z czarnego bzu (takiego domowego) :)
Tak bardzo mi zasmakował, że postanowiłam sama zrobić małe zapasy- okazało się, że sok przypadł do gustu nie tylko mnie ale też całej rodzince, dlatego w tym roku zapasy są sporo większe :D
Dla przypomnienia podaję PRZEPIS:
40 kwiatów bzu
2 cytryny2 kwaski cytrynowe (2 x 20 g)
1 kg cukru
2 litry wody
kwaity zrywamy w słoneczny dzień i rozkładamy na białej kartce/tkaninie tak by robaczki z nich wyszły :) Ważne by ich nie myć gdyż wypłuczemy pyłek/smak.
Następnie wkładamy kwiaty do naczynia a na wierzchu układamy plasterki cytryn.
Cukier i kwaski rozpuszczamy w wodzie i doprowadzamy do wrzenia.
Wrzątek przelewamy do naczynia z kwiatami.
Odstawiamy na 48 h. Po tym czasie odcedzamy kwiaty i sok przelewamy do słoiczków czy butelek. Zagotowujemy.
Gotowe!
Tegoroczne przetwory udekorowałam papierowymi czapeczkami.
Tylko gdzie to wszystko przechować?
Do piwnicy nie chodzę bo się boję a w mieszkaniu brakuje już szafek :D
Hmmm przydałby się jakiś kredens ;)
Miłego dnia!
Anna
Kochana zmotywowałaś mnie :) w samą porę. Mam nadzieję, że jutro będzie słoneczny dzień, bo dzisiaj niestety słońce przykryte chmurami i zanosi się na deszcz :)
OdpowiedzUsuńU mnie też deszczowa pogoda :/
UsuńMam nadzieję, że jutro wyjdzie słońce :)
u mnie nadal pada deszcz i nie mogę zerwać kwiatków .
OdpowiedzUsuńJak tylko pojawi się słonko to pojadę do lasu.
Ślicznie zaprezentowałaś produkcję.
pozdrawiam
Dziękuję :)
UsuńPowodzenia w realizacji planu :)
Solidne zapasy:) Nabrałam ogromnej ochoty, żeby też zrobić taki sok, ale niestety pogoda nie dopisuje:/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Mam nadzieję, że do zimy wystarczy :D
Usuńpozdrawiam
Niezłe zapasy. Nigdy nie próbowałam tego soku
OdpowiedzUsuńŻałuj ;) jest pyszny :)
UsuńW moim lesie rośnie ogrom czarnego bzu, ale jakoś nigdy nie miałam odwagi. Jak patrzę na Twoje zapasy to, aż zazdarszczam.
OdpowiedzUsuńNie zazdraszczaj tylko śmiało rób! :)
Usuńprosty sposób na nowy smak w domu, postaram się zrobić i zasmakować :) dziękuję za poradę i przepis
OdpowiedzUsuńprosty sposób na nowy smak w domu, postaram się zrobić i zasmakować :) dziękuję za poradę i przepis
OdpowiedzUsuńBardzo proszę i powodzenia! :)
UsuńChyba muszę spróbować, bo już słyszałam o tym soczku :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Koniecznie! Jest pyszny :)
UsuńTaki sok musi smakować obłędnie :) Ostatnio pierwszy raz piłam sok z pokrzywy (również domowej roboty) i zakochałam się w tych wszystkich naturalnych smakach :)
OdpowiedzUsuńO kurczę! Z pokrzywy jeszcze nie piłam :D
UsuńA ja mieszkając od dziecka na wsi nie wiem co to sok z czarnego bzu i nie znam jego smaku... :/ No ale tak bywa... Muszę to naprawić :)) Śliczne te Twoje słoiczki i buteleczki :) W kredensie pięknie by się prezentowały :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńKochana ja mieszkałam na wsi ponad 20 lat i też nie wiedziałam :D
UsuńNic straconego :)
ja bym chętnie spróbowała :) ale niestety nie mam czasu teraz na pichcenie :(
OdpowiedzUsuńale urzekło mnie, jak pięknie wyglądają te słoiczki, z etykietkami i papierowymi "czapeczkami" ;))))
i w tej skrzyneczce :)))))
cudnie :))))
Samo przygotowanie wywaru zajmuje niewiele czasu.. najwięcej potrzeba na znalezienie i zerwanie kwiatów :)
UsuńMoże jeszcze znajdziesz czas :)
a jeśli nie to zapraszam do mnie na soczek :)
a ja znam przepis do którego dodaje się aż 12 cytryn!
OdpowiedzUsuńto już wolę mój :D hihi
UsuńAniu a czy istnieje możliwośc zakupienia 1 słoiczka takiego soku od Ciebie?? Nigdy nie miałam z nim styczności, a chętnie bym sprobowala....
OdpowiedzUsuńo matko! dopiero przeczytałam ten komentarz :(
Usuńmam nadzieję, że zrobiłas już sok ale jeśli nie to oczywiśćie podzielę się słoiczkiem :)
Aniu, właśnie wykonałam sok! Wczoraj będąc nad jeziorem, przypomniałam sobie o Twoim przepisie, a ponieważ w pobliżu rosły krzewy pięknego bzu, zerwałam kwiaty. Dziękuję za przepis ;). Zainspiruję się także Twoimi etykietkami.
OdpowiedzUsuńUwielbiam tutaj zaglądać!
Pozdrawiam Cię!
Agata
Dziękuję! :)
UsuńSok z czarnego bzu? myślałem że roślina jest trująca gdyż zapach ma bardzo ostry. A tu taka niespodzianka :)
OdpowiedzUsuńhihihi nadal żyję ;)
Usuńale ponoć owoce faktycznie są trujące :D