Dzień dobry Kochani :)
Nie mam już żadnych wątpliwości... przyszła jesień.
Dała mi znać o sobie, rozkładając mnie na łopatki.
Leżę właśnie w łóżku z przeziębieniem.
Gorąca herbata z prądem i termoforek pozwoliły mi się rozgrzać ale czuję się fatalnie.
Muszę się Wam przyznać, że mimo przeziębienia jestem szczęśliwa.
Ostatnio zrozumiałam, że nasz dom jest tam gdzie nasze uczucia.
A ja czuję się wspaniale... leżę sobie i słyszę głosy mojej rodziny,
tata na dworze przygotowuje drewno na zimę, Maja śpiewa wymyślone piosenki, Edek czasem zaszczeka.
Nie żałuję żadnych decyzji. Cieszę się, że jestem tu gdzie jestem.
Mam rodzinę, dom a z czasem znajdzie się ktoś kto pokocha mnie mimo wszystko :)
Trzymajcie się ciepło i nie dajcie ponurej jesieni :)
Ania
Wracaj do zdrówka szybko :*
OdpowiedzUsuńDziękuję :) :*
UsuńAniu wszystko w życiu ma jakiś sens...wiem,bo mnie nie oszczędzało ale i ja czuję się dziś szczęśliwa,spełniona. Pamiętaj,że miłość przychodzi zawsze wtedy,kiedy najmniej się jej spodziewany,kiedy już nie wierzymy i przestajemy marzyć. Teraz dbaj o siebie,wracaj do zdrowia i żyj ciesząc się każdym kolejnym dniem.
OdpowiedzUsuńBuziaki
Dziękuję Ci ślicznie :) tak też myślę, że kiedyś sama przyjdzie...
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńusunęłam, bo już napisałam kolejny, myślałam, że ten wcięło. Namieszało się :)
UsuńAniu, rozpisałam się, ale wcięło mi komentarz, może uda mi się trochę powtórzyć. Może wcięło z emocji, bo nie wiem, co się u Ciebie wydarzyło i aż mnie zmroziło, gdy koniec posta przeczytałam. Może pisałaś wcześniej o tym, ale ja ostatnio mam tyle roboty, że zaległości mi się na moich ulubionych blogach porobiły. Zatem Aniu przede wszystkim to zdrowiej - dodaj trochę miodu do tego prądu. A z resztą to jest tak jak Beti House napisała, że wszystko w życiu ma jakiś sens. Ja tylko dodam od siebie, że to nie jest tak, że coś się kończy, bo to tak naprawdę jest początek czegoś nowego. I ja Ci życzę, żeby to nowe, było najwspanialsze na świecie dla Ciebie :) I bardzo mocno Cię przytulam i trzymam kciuki by nowe przyszło jak najszybciej, ale wtedy, gdy będziesz na nie gotowa :))) a przyjdzie na pewno :) Buziaki dla Ciebie i moc energii dobrej!!!! Odpoczywaj :)))))
OdpowiedzUsuńMadzia dziękuję Ci bardzooooo :) Nie pisałam o zmianach w moim życiu bo i nie ma czym się chwalić.... najważniejsze, że zrozumiałam gdzie jest moje miejsce i że do tej pory nie byłam szczęśliwa. Decyzje ostatnich tygodni skutkowały wyprowadzką z pięknego mieszkania, w urządzenie którego włożyłam dużooo serca... wróciłam do siebie i jest mi teraz dużo lepiej. Najważniejsze, że w porę zrozumiałam, że mamy tylko jedno życie :)
UsuńDzięki jeszcze raz :*
Wystarczy być sobą, pozytywnie nastawioną do ludzi i do świata. Na pewno jest gdzieś ktoś, kto na Ciebie czeka :)
OdpowiedzUsuńBo dobro do nas powraca. Powodzenia!
http://capsellaelli.blogspot.com/
Taka też jestem :) Mam nadzieję, że nie muszę tego nikomu udowadniać :)
UsuńMuszę się podpisać pod słowami poprzedniczek. Wszystko ma swój sens, cos się kończy a coś zaczyna ale wszystko co najlepsze zawsze jest przed nami :) Jesteś bardzo zdolną osobą, dzielną, na pewno wytrzymałą i dasz radę i chorobie i gorszym chwilom w życiu prywatnym. Najważniejsze, że masz wokół siebie ludzi, którzy Ciebie wspierają :) Zajmij się swoją pasją, tym co kochasz robić i tym co wychodzi Ci tak dobrze, a na pewno będziesz szczęśliwa każdego dnia :) Zdrówka i jeszcze raz zdrówka :*
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu staram się robić to co kocham i teraz jestem szczęśliwa :)
UsuńDziękuję
Aniu pamiętaj wszystko ma swój sens i może poprostu było Ci to pisane:) Ja troszeczke w ponurym nastroju bo wracam do Szwajcarii tydzien urlopu zleciał za zdecydowanie za szybko. Ale staram się mysleć pozytywnie bo niedługo swięta i powrót do domu....hmm w sumie mam teraz dwa domy w szwjcari brakuje mi polskiego domu a w polsce szwajcarskiego domu... wiem wiem dziwna jestem:) Moc buziaków Aniu i dużo zdrowia Sylwia:)
OdpowiedzUsuńHaha Sylwia Ty masz dwa domy a ja zawsze wiedziałam, że mam jeden i cały czas do niego wracałam.. może dlatego, że tylko tutaj czułam sie bezpiecznie i dobrze :)
UsuńAniu jednak ja też sie myliłam, źle oceniłam dom a pseudo dom...czasami poprostu chcemy żeby cos było tym czym chcemy zeby było ale nigdy tak nie jest... i w moim wypadku tak jest.... dom w którym mieszkam nie jest moim dome coc chciała bym zeby godnie mi zastępował mój dom a ludzie z którymi mieszkam nie są moimi przyjaciólmi choc chciała bym zeby tak było.... niestety w dzisiejszych czasach liczy się pieniądz i tylko własna osba a wartosci praktycznie nie ma....a takich osób jak ty Aniu to już nie ma prawie wcale ic innego tylko brać przykład z ciebie....zrobie tak ale może jutro a dzis jeszcze poużalam się nad sobą Pozdrawiam Sylwia
UsuńMimo, że nie poznałam Cię osobiście, uważam , że jesteś silną kobitką - przezwyciężysz chorobę i wszystkie przeciwności losu :) Sok z malin u mnie sprawdził się w 100% i miód - dużo miodu! Musisz zdrowieć, dzięki tobie znalazłam siłę by ruszyć do przodu projekt dla wkręconych - a jeszcze jeden przed Tobą ;) Zdrowiej, zdrowiej!
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu :) Dziś znalazłam siły by zrobić ostatnią rzecz dla wkręconych. Dziękuję Ci ślicznie za miłe słowa!
UsuńAniu kochana, pamiętam Twój komentarz na gdzieś na moim insta, zasmucił mnie mocno, ale nie śmiałam wtykać nosa w nie swoje sprawy...
OdpowiedzUsuńŚciskam Cię zatem mocno i głęboko wierzę, że to nie koniec tylko początek, jeszcze czegoś piękniejszego. Buziale ogromne!
Dziękuję :*
UsuńNie wiem ile Voltów ma ten prąd w herbatce ale chyba niewiele :) może po drugiej nabierze mocy :) a na pewno pomoże usnąć :) a jutro świat będzie piękniejszy :) dużo zdrówka :))
OdpowiedzUsuńchyba nie była taka słaba ta herbatka :D dzisiejszy dzień faktycznie okazał się piękniejszy :)
UsuńNa początek to zdrowia , ja to do takiej herbatki to i imbir i cytrynę i sok z malin i co się da dodaje:) A cała reszta to piękne co napisałaś, rodzina i dom to się liczy najbardziej. Ty się realizuj i szukaj w sobie szczęścia a cała reszta przyjdzie sama. Ściskam cieplutko.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) poczekam i zobaczę co przyniesie los :)
Usuńu mnie też zimno szaro buro :( ale w pracowni kolorowo więc uśmiech na twarz i do pracy :)
OdpowiedzUsuńja też zaszywam się w swoim mini warsztacie i zapominam o szarej rzeczywistości... ;)
Usuńkaszle, kicham... a za oknami szaro. takiej jesieni nie lubię :(
OdpowiedzUsuńTo zdrowia życzę i polecam herbatkę z miodem i cytryną, nalewkę z malin, termofor, kocyk :D
UsuńAle przytulnie u Ciebie!!!!:):)
OdpowiedzUsuń