Cześć Kochani,
dziś kilka zdjęć z naszej częstej trasy rowerowej. Razem z M uwielbiamy wycieczki wokół zalewu Murowaniec.
Sama trasa do tego miejsca to ok. 5 km od mojego domu.. jednak gdy dodamy jeszcze wycieczkę wokół to robi się już 13 km :D
Zbiornik retencyjny bo tak należy go nazywać powstał kilka lat temu i jest doskonałym miejscem wypoczynku mieszkańców gminy i nie tylko ;)
Mój ukochany rower i zaopatrzenie w wodę- konieczne! (bidon z Empiku) :)
Mamy to szczęście, że na terenie naszej gminy w Dolinie Swędrni znajduje się trasa "Natura 2000" :)
Znajdują się na niej tablice edukacyjno- ekologiczne, które podpowiadają nam jakie zwierzęta możemy spotkać w danym miejscu :)
Łabędzie nad głowami- oj trzeba uważać ;)
Jaszczurki wygrzewają się w słońcu...
Wokół zalewu znajduje się kilka placów zabaw, "molo", drewniane pomosty.
Naprawdę miło jest posiedzieć w ciszy i podziwiać piękno natury :)
Spokojnego wieczoru,
Anna
Piękne miejsce i chodź widzę, że dalekie od moich okolic to bardzo podobne. Kraj obraz wręcz identyczny :). U mnie osiem śródleśnych stawów, czaple, żurawie, bieliki, perkozy, ach mogłabym jeszcze wymieniać...., uwielbiam przyrodę, taką naturalną i dziką :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Marta
Ale widoki! Cisza, spokój, sama przyjemność w takim miejscu pośmigać na rowerze. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Iza
Piękną macie okolicę. U nas też ładnie, tylko czasu jakoś brakuje żeby się tym delektować. Koniecznie trzeba coś z tym zrobić.
OdpowiedzUsuńOj tak, czas spędzony na łonie natury to coś wspaniałego :) Piękne kadry, najczęściej piękne widoki mamy blisko domu tylko wystarczy to zauważyć :)
OdpowiedzUsuńAle pięknie <3
OdpowiedzUsuńMurowaniec ech.... Pięknie tam o każdej porze roku. Udało mi się tam kilka razy pojawić, ale później, z racji posiadania dzieci, Murowaniec zamieniliśmy na Jeziorsko, bo dla Maluchów dużo więcej atrakcji
OdpowiedzUsuńMieszkasz w pięknym miejscu i gdyby nie ta jaszczurka to byłoby idealnie. Strasznie się boję węży, jaszczurek i innych obślizgłych, brrr
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, Ania
Ale tam spokojnie - tak daleko od miast... błogo! :-)
OdpowiedzUsuńNic dodać- nic ująć. Na słowo Zalew, czuję się jak w domu, choć to nie mój- Wiślany- równie wspaniały. :)))
OdpowiedzUsuńI po co wyjeżdżać za granicę?
Raj na wyciągnięcie dłoni, a raczej roweru ;)))
bez wrzeszczących plażowiczów, dudniącej z samochodu dyskoteki...
OdpowiedzUsuńlubię! :)))
Wiesz Aniu strasznie Ci zazdroszczę miejsca w którym mieszkasz. Cudowne miejsce. Uwielbiam takie sielskie klimaty. Szkoda, ze czasu mam niewiele na takie wypady. A i rower cudowny. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń