E like Eiffel Tower |
Patrząc na wieżę Eiffel, którą mama przywiozła z Paryża rozmarzyłam się o francuskim wnętrzu.
Choć nie widzę mojego domu urządzonego od A do Z właśnie w tym stylu to niektóre elementy chętnie do niego przemycę.....
Czego wg. mnie nie może zabraknąć w paryskim wnętrzu:
- portalu kominkowego
- dużego okna od podłogi aż po sufit
- ciężkich zasłon
- ludwikowego fotela
- przecieranych mebli w stylu shabby chic
Ten zlew jest obłędny- moje marzenie
No. 5 Chanel? Wg mnie straszne śmierdziele ;) ale takie krzesła? Cudo <3
Te ogromne okna i wpadające promienie słońca... ahhhh gdyby tak choć jedno takie mieć <3
No to co? Realizujemy marzenia? ;)
Może zacznę od podnóżka do mojego Ludwika, potem zrobimy duże okno w salonie... a na koniec polecimy z Michałem w podróż poślubną do Paryża :D
Plan idealny ;)
Pozdrawiam,
Anna
Prześliczny jest ten styl ^^
OdpowiedzUsuńNOWY POST NA FABRYCE MIĘTY KLIK! :))
Masz racje.Chanel no.5 śmierdziuchy niemiłosierne ale...znam Fanki osobiście.I to moje rówieśnice a nie Panie Walewskie hah
OdpowiedzUsuńPiękne inspiracje, ja takie duże okno też bym chętnie przemyciła do swojego mieszkania ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
To ja wybieram ostatnią opcję...Paryż na żywo :)
OdpowiedzUsuńChanel no.5 brrrr ;) Też jestem miłośniczką zlewu ceramicznego w kuchni. A jak Francja - to tylko na żywo (Paryż ok choć teraz mnie bardziej Prowansja kusi ;) )
OdpowiedzUsuńPodroz będzie najlepsza :))) a Chanel No.5 tez nie lubię ;)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne są te ogromne wysokie okna i powiewająca w nich lekka firanka z woalu.....Uwielbiam też francuskie kuchnie, ten ceramiczny zlew z fartuchem, wyspa na środku, ogromne baty i wiszące miedziane garnki i stare foremki na galaretki i budynie :D
OdpowiedzUsuń