Uwielbiam projekty zrób to sam i chętnie dzielę się tym jak samodzielnie odnowić stare meble. Na blogu znajdziesz mnóstwo projektów DIY oraz wpisy lifestylowe.
Mam podobnie. Nie cierpię gotować - mąż zdążył się już do tego przyzwyczaić że kuchnia jest dla mnie karą. Za to tak jak ty lubię sprzątać i majsterkować i to się chyba nie zmieni ;-)
Też mi rośnie sterta książek kucharskich, ale jakoś nie mogę się przekonać do gotowania. Przecież w tym czasie można tyle projektów zrobić, coś podjeść po drodze i z głodu nie umrę :D Dobrze, że mąż dba o jedzenie :)
Pokaźna kolekcje książek.Krewetki lube tez, najbardziej smażone na maśle z natką pietruszki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
O tak, z natką i czosnkiem smażone na masełku są wyborne :)
UsuńKrok po kroczku będzie coraz lepiej :-) Trening czyni Mistrza kuchni też
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Mam nadzieję, że się wkręcę :D
UsuńŚwietne pudełko na ksiązki - ja właśnie szukam pomysłu na takie coś...
OdpowiedzUsuńDzięki :) Skrzyneczka z Leroy. Pomalowałam białą farbą do drewna i na koniec dodałam czarną gwiazdkę :)
UsuńSuper kolekcja, ale szczerze powiem, że przy dzisiejszych mężczyznach to chyba przyda ci się to majsterkowanie hehe
OdpowiedzUsuńNa szczęście moj całkiem dobrze radzi sobie z narzędziami :)
UsuńNawet lepiej ode mnie - niestety :D :D
Mam podobnie. Nie cierpię gotować - mąż zdążył się już do tego przyzwyczaić że kuchnia jest dla mnie karą. Za to tak jak ty lubię sprzątać i majsterkować i to się chyba nie zmieni ;-)
OdpowiedzUsuńJa tez wolę sprzątać. No ale mój M lubi też dobrze zjeść więc chyba się dla niego postaram :D
Usuńtrochę się ich nazbierało... trzymam kciuki za powodzenie postanowienia (ale tylko wtedy, jeśli naprawdę chcesz )
OdpowiedzUsuńchcę :)
UsuńKsiążki już są teraz gotować:)
OdpowiedzUsuńDo dzieła :D
UsuńMożemy sobie przybić piątkę! :-) Ale jeść trzeba to i gotować trzeba, ale tam sprzęty, deski, śrubki czekają ... ;-)
OdpowiedzUsuńno własnie :D
UsuńTeż mi rośnie sterta książek kucharskich, ale jakoś nie mogę się przekonać do gotowania. Przecież w tym czasie można tyle projektów zrobić, coś podjeść po drodze i z głodu nie umrę :D Dobrze, że mąż dba o jedzenie :)
OdpowiedzUsuń