Cześć Kochani,
przeszłam dziś po naszym domu i pomyślałam, że dam Wam znać jak aktualnie wyglądają nasze zmagania remontowe :) Nie jest źle. Udało się zakończyć prace hydrauliczne w łazience i kuchni (wcześniej był tu pokój więc trzeba było dociągnąć wodę, itp.), w tym także położyć ogrzewanie podłogowe. Ze względu iż nasz dom został zbudowany prawie 30 lat temu musieliśmy zrobić nowe przyłącza, pompy i masę innych przeróbek, o których kiedyś nie myślano. Elektrycy także już skończyli. Teraz czekamy na wylanie posadzek i ekipa remontowa może działać dalej.
SALON
Do tej pory udało nam się wykuć ścianę do kuchni i przedpokoju, położyć ogrzewanie podłogowe i zmienić instalację elektryczną. Czekamy cały czas na okno, które ma dotrzeć jeszcze w grudniu :D
Mam nadzieję, że już niedługo je zamontują bo nie mogę się doczekać :)
ŁAZIENKA
podobnie jak w salonie zakończyły się tutaj prace hydraulika i elektryka. Łazienka jest teraz odrobinę większa a to za sprawą zburzenia ściany. Uzyskaliśmy ok 50 cm :)
Wcześniej na korytarzu po prawej stronie znajdowała się szafa. Zburzenie starej ściany i postawienie nowej dało nam więcej miejsca w łazience co jest niewątpliwie ogromnym plusem jednak z drugiej strony brak szafy na kurtki, płaszcze jest też minusem, z którym będziemy musieli sobie jakoś poradzić. Coś wymyślimy ;)
Powoli mam już dość. Ostatnie tygodnie to ciągły hałas, kurz, sprzątanie i tak w kółko. W tym tygodniu uciekałam do domu mojej siostry, żeby nie siedzieć w tym bałaganie. Myślę, że najgorsze mamy za sobą. Demolka, którą przeprowadziliśmy była spora. Teraz czekam na podłogi i wygipsowane ściany - wtedy będzie już widać zarys naszego domku :)
Trzymajcie kciuki by wszystko dobrze się układało :)
Pozdrawiam Ania
Powoli mam już dość. Ostatnie tygodnie to ciągły hałas, kurz, sprzątanie i tak w kółko. W tym tygodniu uciekałam do domu mojej siostry, żeby nie siedzieć w tym bałaganie. Myślę, że najgorsze mamy za sobą. Demolka, którą przeprowadziliśmy była spora. Teraz czekam na podłogi i wygipsowane ściany - wtedy będzie już widać zarys naszego domku :)
Trzymam kciuki, trzymam! :) Dacie radę!
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńOj nie mogę doczekać się finiszu ale fakt te remonty i mieszkanie wśród tego kurzu jest straszne wiem coś o tym bo w tym roku robiłam remont trzy razy.
OdpowiedzUsuńMy też nie możemy się już doczekać :)
UsuńTrzymam kciuki bardzo mocno! Na pewno będzie pięknie choć łączę się w bólu bo remont potrafi wykończyć! ściskam mocno :)
OdpowiedzUsuńoj potrafi :D
UsuńTrzymam mocno:) będzie pięknie:)
OdpowiedzUsuńdziękuję
UsuńAniu, doskonale Cię rozumiem, bo tak "niedawno" sama zmagałam się z rozbudową domu, brakiem sufitów i widokiem na ciemne niebo pełne gwiazd. Wtedy jeszcze nie pewna jutra, pomagałam swojemu Chłopakowi. Teraz wiem, że ten trud się opłacał, bo mamy kąt dla siebie. A za Ciebie trzymam kciuki
OdpowiedzUsuńo to mieliście ciekawe widoki :D
UsuńOj, niestety ale znam to. Ale nie martw się - gdy tylko się wprowadzisz, to poczujesz, że było warto :) A co do braku szafy na kurtki - to może być problem, ja mam tak obecnie u siebie i nie mam pomysłu, co z tym zrobić...
OdpowiedzUsuńMy tu mieszkamy :D Dlatego tak bardzo czekam już finiszu :D
UsuńAniu! ja również jestem na etapie wylewek w naszym domu, też nie mogę się doczekać kiedy już będą podłogi i będę mogła ,,urządzać'' Ty nieustannie mnie inspirujesz, i na pewno nie jeden pomysł od ciebie zaczerpnę:)Uwielbiam do Ciebie zaglądać! piszę pierwszy raz a jestem z Tobą od roku, bardzo kibicowałam Tobie i Twojemu M. Z mężem tworzycie piękną parę, życzę wytrwałości i samych szczęśliwych dni:)ps. jeśli to nie jest zbyt osobiste pytanie czym zawodowo zajmuje się Twój mąż? Pozdrawiam i ściskam Was serdecznie! stała pocztywaczka z jury krakowsko częstochowskiej Jola
OdpowiedzUsuńJolu bardzo Ci dziękuję :) Bardzo się cieszę, że do nas zaglądasz i tym bardziej, że w końcu zostawiłaś komentarz :)
UsuńMój mąż pracuje w spedycji więc żadne z nas nie jest zawodowo związane z tym co robimy po pracy :)
Pozdrawiamy serdecznie
Idziecie jak burza, poważnie!! Najgorsze już macie za sobą, nim się oglądniesz będziesz dekorowała :)))
OdpowiedzUsuńP.S. Też jestem bardzo ciekawa tego okna :D
Mam tylko nadzieję, że do świąt będzie w miarę ogarnięte :D
UsuńNa dekoracje świąteczne nie mam co liczyć :(
Pracy jeszcze sporo, ale widać, że wszystko idzie w dobrą stronę:)
OdpowiedzUsuńZ każdym dniem wygląda to co raz lepiej :)
Usuńprzerażają mnie remonty, a już w wkrótce sama będę musiała chociaż wstępnie ogarnąć mieszkanie po babci :(
OdpowiedzUsuńJeśli nie będziesz tam mieszkała w tym samym czasie to nie będzie tak źle ;)
Usuńu mnie remont dopiero na wiosnę :) po weselu zaszalejemy z mężem i zabierzemy się za kuchnię i łazienkę :)
OdpowiedzUsuńpowodzenia!
UsuńMnie zawsze przerażają takie widoki... Jeszcze tyle pracy! eh trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńJuż bliżej niż dalej :)
UsuńZ każdym postem coraz lepiej to wszystko wygląda :) także nie martw się, niedługo będziesz mogła urządzać swoje cztery kąty :)
OdpowiedzUsuń